Kasiu ..... :) Szczerze mówiąc, kiedy wbijałam każdej z tych laleczek te szpileczki myślałam o jednej osobie - tego nie da się ukryć :) A laleczek zrobiłam w sumie 7 sztuk, więc trochę szpilek poszło :)
Ja się tych laleczek aż boję ;) a chciałam tylko donieść, że masz u mnie wyróżnienie :) Szczegóły na blogu, o, tutaj: http://nojta.blogspot.com/2010/11/wyniki-candy-i-wyroznienie.html. Pozdrawiam! Ola.
jeju świetne są!
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc przydałaby się nie raz taka laleczka.
OdpowiedzUsuńKasiu ..... :) Szczerze mówiąc, kiedy wbijałam każdej z tych laleczek te szpileczki myślałam o jednej osobie - tego nie da się ukryć :) A laleczek zrobiłam w sumie 7 sztuk, więc trochę szpilek poszło :)
OdpowiedzUsuńJa się tych laleczek aż boję ;) a chciałam tylko donieść, że masz u mnie wyróżnienie :) Szczegóły na blogu, o, tutaj: http://nojta.blogspot.com/2010/11/wyniki-candy-i-wyroznienie.html.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ola.
genialne! supersłodkie, a do tego terapeutyczne działanie mają :D
OdpowiedzUsuń